cookies



Kalendarz wydarzeń

kwiecień 2024
P W Ś C Pt S N
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 1 2 3 4 5

Nadchodzące wydarzenia

Brak wydarzeń

Newsletter

Wpisz swój e-mail jeśli chcesz otrzymywać nowe informacje dotyczące przebiegu projektu.


Fajne szkolenia ta za mało

szkoleniaZmiany, które przyniesie wprowadzenie nowego systemu kwalifikacji, mogą być szansą dla branży szkoleniowej – twierdzą jej przedstawiciele. Tym bardziej, że wiele firm szkoleniowych już teraz koncentruje się na efektach uczenia się, a nie samej nauce kursantów.   

Zaledwie  4,5 proc. Polaków bierze udział w szkoleniach i kursach. To prawie dwa razy mniej niż w całej Unii Europejskiej – wynika z danych Eurostatu za 2011 rok. Co więcej, jeśli już się szkolimy, to zwykle nie z własnej inicjatywy,  a uczestnicząc w kursach, na które wysyłają nas pracodawcy.  Nieco lepiej  wyglądamy w krajowych badaniach w ramach Bilansu  Kapitału Ludzkiego przeprowadzonych  na zlecenie Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Według nich, w zeszłym roku w kursach i szkoleniach uczestniczył co szósty pracujący  Polak (Eurostat pyta o udział  w ostatnich czterech tygodniach). Wśród bezrobotnych ten wskaźnik jest jeszcze niższy, bo wynosi 12 proc.

Przyczyną tego nie jest jedynie fakt, że osobom bez pracy  trudniej o wydatki na płatne szkolenia – bezrobotni nie chcą uczestniczyć nawet w  darmowych kursach, bo nie wierzą w ich efekty.  Szukający pracy często narzekają, że pracodawcy traktują z dystansem świadectwa ukończonych  przez nich szkoleń, zwłaszcza tych nie zwieńczonych uznanym certyfikatem. Dla pracodawców wciąż najważniejsze są  bowiem konkretne umiejętności oraz praktyka zawodowa. To samo wynika z  badań opinii samych pracodawców, którzy praktyczne doświadczenie  w danym zawodzie, lub na konkretnym stanowisku, stawiają często ponad dyplomami.  – Dyplomy i   świadectwa bardzo się ostatnio zdewaluowały, a firmy i branże  mnożą kolejne certyfikaty – mówi Jacek Jakubowski, prezes  szkoleniowej Grupy Trop.

120 godzin zajęć

Już pobieżna analiza programów  kursów na portalu inwestycjawkadry.pl – największej bazy ofert szkoleniowych w Polsce – wyjaśnia przyczyny rezerwy pracodawców. Spora część organizatorów szkoleń skupia się na możliwie szczegółowym wyliczeniu kolejnych punktów programu – w przeciwieństwie do krótkiego i zdawkowego opisu celów szkolenia, gdzie określane są jego efekty. Niekiedy zresztą te  cele w ogóle nie są  uwzględnione w ofercie.

W przypadku jednego z  kursów kosmetycznego lista zagadnień, które będą omówione podczas 120 godzin zajęć, sięga  kilkudziesięciu. Trudno  jednak na tej podstawie stwierdzić, co tak naprawdę będzie potrafiła jego absolwentka. Czy,  otrzymując na koniec certyfikat ukończenia i świadectwo MEN, będzie umiała zrobić wymienione w programie zabiegi czy może będzie je tylko znała z pokazów instruktora?

Organizator innego kursu zapowiada ogólnikowo, że umożliwia on m.in. „poszerzenie wiedzy dotyczącej efektywnej komunikacji międzykulturowej i podniesienie kompetencji w pracy w międzynarodowym środowisku”, nie precyzując na czym miałoby to polegać. O określenie efektów szkolenia łatwiej jest w przypadku tzw. twardej wiedzy – czyli np. kursów informatycznych, zwłaszcza, gdy ich absolwent zdobywa międzynarodowy certyfikat, jak choćby unijny  ECDL (Europejski Certyfikat Umiejętności Komputerowych) potwierdzający podstawowe umiejętności w korzystaniu z komputera.

Jednak nawet w szkoleniach rozwijających tzw. miękkie umiejętności można się postarać o określenie konkretnych rezultatów nauki. Tak, jak to robi w prezentowanej na portalu inwestycjawkadry.pl ofercie organizator kursu efektywnej negocjacji wyliczając w kilku punktach umiejętności, jakie zdobędą jego absolwenci.

W nowym systemie kwalifikacji, który wypracuje spójny model zdobywania i potwierdzania kompetencji (dzięki czemu łatwo je będzie można porównać ), określenie konkretnych rezultatów, jakie ma przynieść kurs będzie standardem.  Efekty uczenia się staną się bowiem podstawowym kryterium  na rynku edukacji zarówno tej formalnej (w szkołach), jak i pozaformalnej czy nieformalnej.

Firmy już pytają o efekty

Czy wywoła to rewolucję w branży szkoleniowej? W części firm na pewno. Jednak czołowi gracze na  rynku twierdzą, że nacisk na efekty kształcenia to dla nich nic nowego. Tym bardziej, iż  sami zwracają uwagę na efektywność swych szkoleń, traktując ją jako przewagę nad konkurencją. – Dla sektora szkoleń nowy system kwalifikacji to szansa, podobnie, jak dla całego rynku edukacyjnego, gdzie mamy zbyt dużo oderwanych od rzeczywistości studiów i kursów. Od lat powtarzamy, że nie wystarczy robić "fajne" szkolenia, ale muszą być one efektywne – twierdzi Ireneusz Górecki, prezes Polskiej Izby Firm Szkoleniowych i wiceprezes firmy GB Resources Polska (GBR). Górecki dodaje, że klienci biznesowi (od współpracy z nimi zaczynało bardzo wielu członków PIFS) już od dawna oczekują opisywania szkoleń poprzez ich rezultaty. Firmy szkoleniowe są więc przyzwyczajone do pytań o efekty uczenia się.

– To kluczowa kwestia dla pracodawców, którzy zastanawiają się nad inwestycją w rozwój pracowników. Ponad 90 proc. moich klientów nie pyta o szczegóły dotyczące budowy poszczególnych modułów szkoleniowych, lecz szuka efektów. I to nie tylko tych edukacyjnych, mierzonych przyrostem wiedzy i umiejętności, ale biznesowych – mówi Ireneusz Górecki. Pracodawcy oczekują, że w inwestycja np. w szkolenia handlowców czy pracowników działów obsługi klienta przyniesie widoczny wzrost sprzedaży. Również Jacek Jakubowski z  Grupy Trop podkreśla, iż w biznesie zawsze będzie się liczyć przed wszystkim skuteczność.

– Dla rzetelnych, profesjonalnych firm szkoleniowych pytanie o efekty ich kursów jest oczywiste. Jesteśmy nastawieni na rezultaty – twierdzi Wiktor Siegel, dyrektor Door Consulting. Dodaje, że niektórzy pracodawcy idą nawet dalej – chcą, by koszt szkolenia był uzależniony od jego efektów biznesowych i proponują np. by część zapłaty była w postaci premii za sukces (success fee). – Taki system rozliczeń jest jednak bardzo rzadko stosowany, ponieważ wymagałoby to od zamawiającego udostępnienia pewnych zasobów oraz dokonania inwestycji po to, żeby wdrożyć proces lub odpowiednie zachowania w organizacji – wyjaśnia Wiktor Siegel.

Opinie przedstawicieli firm szkoleniowych potwierdza Inga Tymińska, ekspert z firmy doradczej Edu Broker. Jej zdaniem, dbałość o efektywność towarzyszy komercyjnemu rynkowi szkoleń od dawna. Bezpośrednio przekłada się to na ciągłość współpracy i ilość zleceń dla danej firmy szkoleniowej. – Tak więc wprowadzenie nowego systemu kwalifikacji nie będzie miało dużego wpływu na rynek szkoleń – ocenia Tymińska przypominając, że również w projektach dofinansowanych od początku drugiej transzy EFS ( w latach 2007 – 2013)  projekty zawierające modele efektywnościowe dostawały w konkursach więcej punktów.

Jak wynika z ankiet Instytutu Badań Edukacyjnych, nacisk pracodawców na opłacalność  szkoleń nie jest na razie jednak zbyt powszechny. Według badań przeprowadzonych wśród 941 średnich i dużych firm, tylko 20 proc. z nich mierzy regularnie efektywność inwestycji w rozwój kompetencji pracowników. 45 proc. twierdzi, że robi to sporadycznie, reszta zaś, czyli ponad jedna trzecia, wcale.  Być może dlatego, że przedstawiciele co trzeciej firmy przyznają, iż nie przeznaczają w swym budżecie środków na rozwój kompetencji pracowników - nie ma  więc potrzeby mierzyć efektywności tych nakładów.
 
Samooczyszczenie rynku

Ireneusz  Górecki twierdzi, że PRK przyczyni się do samooczyszczenia rynku szkoleń – wypadną z niego słabi gracze nie będący w stanie zapewnić odpowiedniej jakości kursów. Zdaniem szefa PIFS pierwszy etap tego procesu zaczyna się już teraz, gdy wyczerpuje się dofinansowanie z Unii Europejskiej w ramach budżetu 2007-2013, który zasilił rynek szkoleń miliardami euro. Dopłaty z EFS zwiększyły wprawdzie zainteresowanie szkoleniami w wielu firmach i wywołały prawdziwą hossę w branży szkoleń (powstały setki nowych firm), ale zmieniły też reguły gry. I to w zupełnie kierunku odwrotnym niż ten wytyczony przez nowy system kwalifikacji – bo z większym naciskiem na stronę podażową zamiast popytowej.

– Zamiast rynku dobrych pomysłów szkoleniowych powstał rynek "pisaczy wniosków" wyspecjalizowanych w odpowiednim przygotowaniu dokumentacji na konkursy o dofinansowanie, tak by "zaspokoić" oczekiwania urzędników, np. wymóg 45 proc. przyrostu wiedzy – twierdzi Ireneusz Górecki. Jak podkreśla, PIFS zabiega teraz, by w nowej perspektywie finansowej UE na lata 2014 - 2020, środki na szkolenia (które w większości trafią do regionów) rozdzielać już według nowych zasad,  uwzględniając przede wszystkim stronę popytową. Oznacza to, że pieniądze na douczanie trafiłyby bezpośrednio do pracodawców. Zdaniem Góreckiego można by na przykład wprowadzić bony edukacyjne albo rozliczać i dofinansowywać koszty kursów zamówionych przez firmy,  które same zadbają o to, by wybrać najbardziej efektywne i dopasowane do ich potrzeb szkolenia.

Pytanie o szczegóły

Ze swymi  postulatami PIFS wpisuje się bardzo dobrze w zasady nowego systemu kwalifikacji. Co nie oznacza, że przedstawiciele branży nie widzą w nim pewnych zagrożeń. Wielu z nich zwraca uwagę na to, jak wiele będzie zależało od szczegółowych rozwiązań. Te zaś nie są do końca dziś ustalone. Ireneusz Górecki przyznaje, że część firm szkoleniowych niepokoi się o to, czy aby na pewno będzie działał niezależny rynek certyfikujący – jeśli ten samo podmiot miałby najpierw edukować, a potem udzielać certyfikatów, rodzi się pytanie o wiarygodność takich certyfikatów.

Wyzwaniem w tworzeniu nowego systemu kwalifikacji może być też włączenie do niego dzisiejszych certyfikatów nadawanych przez firmy i instytucje. – Rynek szkoleniowy nie jest obecnie objęty spójnym systemem certyfikacji. My w ramach grupy Door mamy własny, międzynarodowy system przygotowany według globalnych standardów. Inne firmy mają swoje systemy, które trzeba by porównać i przypisać do określonych poziomów kwalifikacji – mówi Wiktor Siegel. Obawia się, że  stworzenie nowego ale spójnego systemu certyfikatów, którego częściami będą obecne – nieprzystające go siebie systemu – może być trudne.

Na to samo zwraca uwagę Jacek Jakubowski z Grupy Trop. Liczy jednak, że PRK skłoni do współpracy trenerów biznesowych zachęcając branżę do określenia wspólnych zasad, na podstawie których konstruowane będą certyfikaty . – Jest szansa, by rynek w końcu się uporządkował, choć nie będzie to łatwe przy tak dużej liczbie różnych rodzajów certyfikatów. Wpisanie tego dorobku w nowy system będzie wymagało czasu i może wywołać sporo kontrowersji wśród firm – przyznaje szef Grupy Trop.

Jest też jeszcze inna kwestia; w podziale na osiem poziomów kwalifikacji firmy szkoleniowe usytuowano wstępnie na szóstym, rezerwując dwa ostatnie poziomy dla magistrów i doktorów. -Tymczasem niektóre z wyspecjalizowanych szkoleń są bardzo zaawansowane – zaznacza prezes PIFS. Dodaje, że w ostatnich debatach o nowym systemie kwalifikacji coraz częściej powtarzają się opinie, że nie powinno się traktować edukacji formalnej (prowadzonej w szkołach i na uczelniach) i tej pozaformalnej – na kursach i szkoleniach jako zupełnie oddzielnych dróg kształcenia, niekiedy wręcz konkurencyjnych.

– Jesteśmy wobec siebie komplementarni i powinniśmy się wspierać. Szkoła przede wszystkim powinna nauczyć jak się uczyć. Wiadomo, że i tak, niekiedy bardzo szybko trzeba będzie uzupełniać szkolną wiedzę – wyjaśnia Górecki i przypomina, że Rada Europy w swych zaleceniach stawia właśnie na edukację pozaformalną.

Polska Izba Firm Szkoleniowych liczy także, iż w nowej perspektywie finansowej Unii Europejskiej znajdą się środki na  inwestycje w szkolenia dla menedżerów i przedsiębiorców  oraz w przemyślaną promocję edukacji, tak by przekonać szefów do inwestycji w rozwój kompetencji  pracowników.

Wszyscy więc: pracodawcy i szkoleniowcy oraz osoby kształcące się mają nadzieję, że nowy system kwalifikacji stanie się bodźcem do zdobywania nowej wiedzy, umiejętności i kompetencji społecznych. Szczególnie ważne jest to dla ludzi bezrobotnych, sensownie prowadzone kursy powinny zwiększać ich szanse powodzenia na rynku pracy. 

szkolenia

Wiadomości

O walidacji w teorii i praktyce w gronie ekspertów

O walidacji w teorii i praktyce w gronie ekspertów

16 października w ośrodku CEZAMAT odbyła się, zorganizowana przez IBE, konferencja Walidacja w Zintegrowanym Systemie Kwalifikacji − od…

Więcej...
Zapraszamy na 9. Forum Rozwoju Mazowsza

Zapraszamy na 9. Forum Rozwoju Mazowsza

Już po raz dziewiąty Mazowiecka Jednostka Wdrażania Programów Unijnych organizuje Forum Rozwoju Mazowsza. To najważniejsze w województwie mazowieckim…

Więcej...
Konferencja - Walidacja w Zintegrowanym Systemie Kwalifikacji - od założeń do praktyk

Konferencja - Walidacja w Zintegrowanym Systemie Kwalifikacji - od założeń do praktyk

Wydarzenie jest skierowane do instytucji certyfikujących funkcjonujących w ramach wdrażanego w Polsce Zintegrowanego Systemu Kwalifikacji (ZSK) i podmiotów…

Więcej...
Rozwój kwalifikacji w branży motoryzacyjnej

Rozwój kwalifikacji w branży motoryzacyjnej

Rozwój innowacyjnych kwalifikacji w branży motoryzacji dzięki Zintegrowanemu Systemowi Kwalifikacji był tematem seminarium, w którym wzięło udział niemal…

Więcej...
Frontpage Slideshow | Copyright © 2006-2011 JoomlaWorks Ltd.

Animacja "Kwalifikacje na wyciągnięcie ręki"


Na portalu kwalifikacje.gov.pl  znajdziesz wszystkie oficjalne i najważniejsze informacje na temat  Zintegrowanego Systemu Kwalifikacji. To strona dla każdego: pracownika, pracodawcy, ucznia, trenera czy osób zainteresowanych opisaniem kwalifikacji.

 

Animacja "Kwalifikacje dla wymagających"

Po co w ogóle jest Zintegrowany System Kwalifikacji? Czym  w ogóle są te kwalifikacje? Jak wygląda ich opisywanie? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w powyższej animacji.



Cykl audycji TV „Kwalifikacje dla każdego”


Jeśli ktoś planuje swoją ścieżkę kariery, szuka pracy lub chce zmienić obecną, szkoli innych, doradza przy wyborze kierunku edukacji, ten cykl audycji  będzie dla niego bardzo pomocny. Dowie się, w jaki sposób ZSK będzie działał i jak ułatwi życie uczącym się i pracującym Polakom.



 KRK na youtube

UŁÓŻ MNIE





MIiR