Sławomir Wittkowicz, Przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego "Solidarność-Oświata"

Zarówno Polska Rama Kwalifikacji jak i Zintegrowany System Kwalifikacji oraz Zintegrowany Rejestr Kwalifikacji są próbą rozwiązania problemu dotyczącego porównywalności efektów kształcenia, kompetencji na rynku europejskim. Jest to bardzo ważne, jeśli spojrzymy na te kwestie pod kątem mobilności ludzi, zwłaszcza ludzi młodych. Wskazujemy jednak na problemy związane z trudnością we wdrożeniu tego systemu. PRK i ZSK są efektami prac finansowanych w ramach projektów UE.


(maj 2015)

Warunkiem końcowym jest uchwalenie przez polski parlament ustawy, żeby wprowadzić do naszego systemu prawnego nie tylko kwestie związane z formalnym wykształceniem – bo to jest uregulowane jeśli chodzi o zawody szkolne, studia i rzemiosło – ale też te, które dotyczą  kształcenia pozaformalnego, a więc wynikających z potwierdzania kwalifikacji, które uzyskało się poza systemem szkolnym czy pracy u pracodawcy. Nabywamy też bowiem kwalifikacji, które mogą być np. wynikiem naszej wieloletnich doświadczeń czy rozwijania własnej pasji. Dlatego niezbędne jest utworzenie systemu, który prawnie umożliwi mechanizmy uzyskiwania dokumentów z określonym poziomem kwalifikacji czy kompetencji. I tu mamy największy problem, bo ustawa powinna zostać uchwalona do końca 2015 r. Przyjęto nawet założenia tego dokumentu. Ale minęło już pół roku i wprowadzenia ustawy w życie podczas kadencji obecnego parlamentu jest praktycznie niemożliwe. A za tym idą kwestie związane z obowiązkiem zwrotu środków do Europejskiego Funduszu Europejskiego. Istnieje też ryzyko zablokowania środków na edukację dorosłych. Bowiem polski rząd podpisał umowę z Komisją Europejską i zobowiązał się, że uchwalenie tej ustawy będzie warunkiem do uruchomienia potężnych europejskich środków na kształcenie ustawiczne. Chcielibyśmy być optymistami, ale piłeczka jest po stronie polityków, a z tym jak wiadomo, różnie bywa.

• « poprz.
• nast. »